20 czerwca 2013

Bardzo zlozona historia milosna cz. 2


  Od ostatniej lekcji historii Pola nie odzywała się do Kazi przez całą 5-minutową przerwę. Odmówiła jej nawet wspólnego wypadu do łazienki!!!

Chwilę później (religia)

 Dwie pogodzone przyjaciółki pilnie robią notatki z wykładu pani katechetki Ewy Rączki na temat współżycia seksualnego przed ślubem oraz nieprzyzwoitego noszenia spódniczek niezakrywających 2/3 długości łydek. W tym czasie Tadek z pasją wyzywa wszystkie pszczoły od pedałów i wytwarza narkotyki z gumki do ścierania, po czym obdarowuje siedzącą w rzędzie obok Jodłę kokainą własnej produkcji. Reakcja Kazi i Poli jest natychmiastowa..

 Pola Peżarnicka (14 lat) i Kazimiera Pietruszka (13 lat): 
 Gdy zobaczyłyśmy jak Tadek podrywa Jodłę, to po prostu nie wytrzymałyśmy! Wybiegłyśmy z klasy, akurat gdy pani Rączka tak szczegółowo opowiadała o potwornych konsekwencjach oglądania pornografii! Już na korytarzu wybuchłyśmy płaczem i umówiłyśmy się po szkole na samobójcze skakanie z drabinek na szkolnym placu zabaw. Chwilę później oczywiście wróciłyśmy na religię, by nie przegapić tak fascynującej lekcji.

 Kunegunda Niedziela (13 lat):
 To co czułam w tamtej chwili to jedynie wstyd za Tadka! Oburzenie!!! Nie wiem co jeszcze.. To było po prostu straszne!!! Ten bezbożnik zamiast: 'Szczęść Boże' powiedział na powitanie pani Rączki: 'DZIEŃ DOBRY!!!' Ja nie wiem, co się z tymi ludźmi dzieje... Ja po prostu zwariuję! Jakby tego było mało, to on jeszcze bezczelnie podrywał Jodłę!!! I to na religii!! Ten chłopiec po prostu ocieka złem!!! Chyba będę zmuszona pożyczyć katechetce mój wielki metalowy krzyż, aby wypędziła mu z głowy te zaloty...

 -  Jak tak się lubicie, to idźcie na lody - doradziła jakże mądra i doświadczona pani Ewa.

Samobójcze plany dwóch przyjaciółek musiały zostać przełożone, gdyż Pola przypomniała sobie, że jest tego dnia umówiona na wizytę do fryzjera. Posłała więc Kazi smsa z informacją, że w te popołudnie musi zająć się czymś o wiele ważniejszym, lecz mogą zrealizować swój cel nazajutrz.

Tymczasem, Tadka powoli zaczynają dopadać wyrzuty sumienia... Nie miał dziś ochoty nawet na wyjście ze swoim najukochańszym 'kolegą' - jak samo przezwisko wskazuje - męskim, atrakcyjnym i świetnie zbudowanym Odysem. Chodzi smętnie po zaludnionych międzyzdrojskich chodnikach i zastanawia się nad sensem życia. Tylko co jakiś czas przystaje, by przyjrzeć się bzykającym pszczółkom (to jego ulubione zwierzątka, gdyż jest przekonany, że łączy go z nimi ta sama orientacja seksualna) lub w rozpaczy sięgnąć po zapas kokainy, którą tak pieczołowicie wytwarza na każdej religii. No właśnie, religii... Gdy sięga do kieszeni swoich dresowych spodni i wydobywa z nich przezroczysty woreczek wypełniony dragami, od razu przypominają mu się jego miłosne rozterki. Przybity Tadek wciąga na raz cały zapas koki. Na szczęście następnego dnia znów czeka go lekcja u pani Rączki, toteż nie będzie zmuszony do łamania tradycji i produkowania narkotyków w innym czasie i miejscu.

 Następny dzień okazał się dla Poli o wiele szczęśliwszy niż poprzedni. Otóż okazało się, że relaksujący spacer po międzyzdrojskich placach zabaw, osiedlach bloków i ślepych zaułkach (świetnie nadających się na wciąganie gumki do ścierania) zbawiennie wpłynął na psychikę lubego jej młodzieńca. Podczas, gdy ze swoimi bestfrendziami 4 ever: Kazią, Kundzią oraz kolejną z ich kumpelek -Wiesią - rozmawiały o lakierach do paznokci i nowej spódnicy Kazi (oczywiście zakrywającej kostki), do akcji wkroczył odmieniony Tadek.
- Co tam, Pola, psie? - spytał tonem niegrzecznego chłopca.
Dziewczyny spojrzały po sobie. To oznaczało tylko jedno.

Pola Peżarnicka (14 lat):
Tadek do mnie wrócił!!!!!!!!!!!!! Nie potrafię opisać mojej euforii!!!! Czuję się lepiej niż po jego własnoręcznie wytwarzanych narkotykach!!!! Jestem pewna, że to dzięki mojej nowej fryzurze. Tak się cieszę, że kazałam mojej fryzjerce podciąć końcówki o te 2 dodatkowe centymetry... I nawet trochę je pocieniowałam! Nie dziwię się, że Tadek od razu zauważył, jak pięknie wyglądam i zaczął żałować, że stracił taką piękną dziewczynę. A na dodatek taką mądrą, miłą i skromną.

 Z początku wyglądało na to, że wszystko będzie po staremu. Koleżanki ostatecznie odwołały już swe przekładane samobójcze plany. Stwierdziły, że ze względu na ich obecny stan ducha pójście razem na pyjama party i świętowanie szczęścia w miłości Poli będzie o wiele lepszym pomysłem.  Ale czy na pewno sprawy znów zaczną układać się jak w bajce o księżniczce i królewiczu?


 Kunegunda Niedziela (13 lat), Kazimiera Pietruszka (13 lat) i Wiesława Poranek
(13 lat): 
Bardzo cieszymy się ze szczęścia naszej kochanej przyjaciółki, ale nie ukrywamy, że nie potrafimy powstrzymać kiełkującego w nas ziarna zazdrości. Tadek to w końcu taki przystojny i zabawny chłopak... Tak zmysłowo rzuca w Polę kawałkami kredy... A jaki ma głęboki, męski głos, gdy mówi 'Pola to pies'...


Tadek zdaje się również mieć problemy ze stałością w uczuciach. I, co gorsza, ciągle spogląda w stronę grona kumpelek swojej dziewczyny. Ta zaś zaczyna to zauważać i znów boi się o ich wspólną przyszłość...

------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Jak potoczą się losy tych zagubionych na ostrych zakrętach życia młodych ludzi? Czy Tadek zachowa wierność względem swej ukochanej? Czy przyjaciółki Poli nie odwrócą się od niej z powodu zazdrości? A co będzie z Jodłą i Odysem? Tego wszystkiego dowiecie się już w następnym odcinku 'Trudnych Spraw po naszemu'!
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Joł, ziomki!!! :D
 Nie miałam jeszcze okazji się Wam przedstawić, no więc teraz uwaga: jestem Kaśka i będę współtworzyć z dziewczynami tego bloga ^^ To moja pierwsza notka (właściwie to początek pisałyśmy razem z dziewczynami, kończyłam już sama), poświęciłam na nią sporo czasu i mam ogrooomną nadzieję, że Wam się spodoba ;] Kolejny odcinek pojawi się niedługo, więc odwiedzajcie nas regularnie! Do zobaczenia, misiaczki! :***

5 komentarzy:

  1. Hehe ubawiłam się do łez. :D Kasiu, naprawdę gratuluję, świetna część. :)

    Kunegunda Niedziela, Kazimiera Pietruszka i Wiesława Poranek- genialne imiona.

    Teraz pewnie będę chodzić i sobie podśpiewywać: "By trudne sprawy zniknęły gdzieś niech twoje serce rozwiąże je- TRUDNE SPRAWY!"

    Życzę wszystkim autorką weny, zapału i duużo świetnych pomysłów, żeby się znowu mogła uśmiać:
    fanka Trudnych spraw xD

    hp-zmierzch-opowiadanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne!!!
    http://historia-joanny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajnie napisane!
    http://blogzakreconejnastolatki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahaha świetne, nie ma to jak trudne sprawy xDD

    OdpowiedzUsuń
  5. Haha, świetne:D Kunegunda najlepsza. "to jego ulubione zwierzątka, gdyż jest przekonany, że łączy go z nimi ta sama orientacja seksualna" - to zdanie mnie po prostu rozłożyło na łopatki;] A może jednak nie, Pola to też niezła idiotka...

    > hesta.blog.pl

    OdpowiedzUsuń

Wielkie dzięki za każdy komentarz ;******